Nie podobał mi się nowy Ghost in the Shell.
Tam, gdzie oryginał poruszał kwestie tożsamości człowieka w stechnicyzowanym świecie zdominowanym przez SI, oraz zagadnieniu tytułowego stężenia maszyny w człowieku, oraz człowieka w maszynie, tam nowy GitS serwuje łzawe wątki melodramatyczne i bardzo dużo akcji. Najgorzej, że czasem więcej inspiruje się kliszami z filmów, które powstały w USA na długo po premierze swojego pierwowzoru.